Powiem prosto z mostu, gdyż nigdy nie trawiłem serii o Bournie. Pierwszą część byłem w stanie strawić (z innym reżyserem), ale nad sequelami nie rozumiem zachwytów.
Zacznę od tego, że głównym powodem, powodującym że nie przepadam za Bourne'm jest ta trzęsąca się kamera, która na siłę stara się być fajna, a w rzeczywistości staje się męcząca. Ciągle jakieś zbliżenia lub oddalenia, jakby operator nie miał pomysłu na kompozycję kadru.
Inne co mnie denerwuje, to ten szybki montaż. Wiele scen jest drastycznie przyciętych, co odpycha od skupienia się na ekranie. Podobnie jak powyżej wymieniona kamera, stara się być na siłę fajna i robić napięcie.
Na koniec jest jeszcze jedna duża wada: Matt Damon. Nie chcę obrażać fanów, ale to jeden z tych aktorów, którzy potrafią zepsuć każdy film samą swoją obecnością. Nigdy nie trawiłem tego aktora, tej chłopczykowatej urody. Wygląda na miłego gościa, ale do filmów akcji to się nie nadaje. Ostatnio jednak mam w planach zobaczyć "Interstellar", gdzie ponoć stworzył intrygującą kreację, więc postaram się do niego przekonać. Ogólnie sama postać Jasona nie wydawała mi się być nigdy ciekawa i do takiego Bonda mu wiele brakuje, mimo iż ten jest trochę mniej realną postacią.
Zatem wybaczcie fani, ale nie poza "Tożsamością..." to naprawdę niezbyt lubię tę "sagę", choć mnie się wydaję, że bez tych wymienionych wyżej wad, to byłbym w stanie nawet całkiem polubić "Bourne'a". To moja opinia i nie piszę, że wiem lepiej od Was, ale raczej ona się nie zmieni.
Ocena co do trylogii:
Tożsamość Bourne'a: 6/10
Krucjata Bourne'a: 4/10
Ultimatum Bourne'a: 4/10
Średnia: 4/10
Ja też nigdy nie byłem fanem Bourne'a. Nie wiem co ludzie takiego wielkiego widzą w tej serii, ale dla mnie jest przereklamowana. Ogólnie trzęsąca się kamera zawsze u mnie powoduje obniżenie oceny filmowi, tak jak i ten szybki montaż. Może i nie są to jakieś okropne filmy, ale przereklamowane moim zdaniem na pewno.
CO do kamery to zgodzę się. Ale przede wszystkim polecam przeczytać książki Ludluma o Bournie, chociaż nie tylko o nim. A jak wiadomo film nie dorównuje książce. Generalnie pomijając film( chociaż film jest dobry) cała saga Bourna jest świetna , bardzo polecam.
Ja nie rozumiem. Przecież autor tego wątku obejrzał ten film i poprzednie z serii, co jeszcze musi zrobić, żeby mieć wystarczające kompetencje?
to juz ci tłumacze
jesli wegetetarianin zje nagle schabowe kawal mięcha, i po miesiacu kolejny i kolejny, i tak bedzie nadal nastawiony negatywnie do tego typu pokarmu.
kłania sie jezyk polski, podstawówka. przenośnia, pytanie retoryczne.
Resztę sama sobie przyswój
To nie rozumiem tej przenośni. Co w tym porównaniu jest całością produktów mięsnych? Nie filmy o Bournie, bo autor obejrzał je wszystkie. Nie filmy akcji w ogóle, gdyż nigdzie nie wspomniał, że ich nie ogląda. Nie chodzi też o filmy z Mattem Damonem, gdyż po opinii autora można wnioskować, że trochę ich już widział.
W którym miejscu Twojej wypowiedzi występuje pytanie retoryczne?
Widocznie skończona podstawówka nie wystarczy, żeby umiejętnie się posługiwać środkami artystyczymi i klawiaturą.
W zasadzie zgadzam się ze wszystkim. Trzęsąca się kamera to trick, który przykrywa masę nadużyć w filmie i sprawia wrażenie ciągłej akcji. Faktycznie gra Damona przeciętna. Mimo wszystko uważam, że film jest dobry, oczywiście w swojej konwencji.