Jest to tak ciekawe, jak Star Trek z '66. Z drugiej strony, jeśli wziąć poprawkę na to, że my podówczas robiliśmy Bolka i Lolka na Dzikim Zachodzie, a Hamburgery kowbojów na mechanicznych koniach, strzegących granic galaktyki przed kosmokradami, to jednak trzeba ten serial za coś docenić. Muzyka jest naprawdę dobra, fabularnie sinusoida, niektóre odcinki mają kilka dziur, inne kilkadziesiąt. Dubbing? Tak samo, niektórzy grają, gdyby godzinę temu dostali scenariusz i ktoś kazał im na jego podstawie wystawiać przedstawienie naprzeciw dwutysięcznego tłumu, inni całkiem przyzwoicie. Na bank aktorzy nie mieli animacji do wglądu i nagrywali się na sucho. Animacja jest w porządku, nic wystrzałowego, disnej to to nie jest, ale i więcej bym nie oczekiwał. Można polecić jako retrociekawostkę.